Czy warto być asertywnym?
O tym, w jaki sposób żyć w zgodzie ze swoimi wartościami, bez świadomej intencji ranienia innych, możesz przeczytać w książce „Asertywna i spełniona”.
Asertywność to szalenie ważny temat, ponieważ społeczeństwo wciąż nie wie, czym tak naprawdę ona jest, a czym nie. Każdego dnia spotykam się z ludźmi, dla których asertywność oznacza bycie niemiłym. Szok! To tak bardzo krzywdzące myślenie. W związku z tym dzielę się z Tobą świetną pozycją z kolekcji Kamili Rowińskiej. Książka, kursy online oraz kursy stacjonarne są godne polecenia.
Kiedy powstawała „Kobieta Asertywna”, brałam czynny udział w konkursie, by zostać jedną z ambasadorek książki. Spośród setek zgłoszeń wybrano 49 cudownych kobiet. Chociaż nie trafiłam na okładkę, wygrałam dwa bilety na Konferencję Kobiety Asertywnej, w której trakcie odbyła się premiera książki. To wydarzenie było dla mnie ogromną dawką wiedzy i pchnęło mój rozwój personalny. Więcej o Konferencji przeczytasz w innym wpisie.
Czy wiedziałaś, że wyróżniamy cztery modele asertywności? I tylko jeden z nich jest prawdziwą asertywnością.
Jeśli wiedziałaś, to chylę czoła. Ja znałam dwa z tych modeli, a po głębszym zastanowieniu okazało się, że miałam również do czynienia z trzecim, jednak nie zauważałam go.
Dopiero z książki dowiedziałam się, w jaki sposób prawidłowo być asertywną. I tak piszę o tym bez krępacji, przecież to nie wstyd przyznać, że się czegoś nie wiedziało. „Kobieta Asertywna” obecnie „Asertywna i spełniona” pchnęła mnie do kursu online, by po lekturze książki zacząć solidnie pracować nad sobą w tej kwestii. To był strzał w dziesiątkę. Otrzymałam certyfikat ukończenia.
O kursie przeczytasz wkrótce.
Z pewnością spotkałaś się, z tym że ludzie asertywność kojarzą ze słowem „Nie” albo sama tak uważasz. Jednak to tylko niewielka część prawdy. W asertywności dużą rolę odgrywa intencja. Asertywność to umiejętność wyrażania swoich uczuć, emocji, zdania oraz potrzeb bez świadomej intencji ranienia innych. Słowem klucz jest właśnie „intencja”.
Ponieważ może się zdarzyć, że kogoś zranisz, mimo że nie miałaś takiego zamiaru, Kamila w książce podaje świetny przykład. Wyobraź sobie, że ktoś się w Tobie zakochał. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że Ty się w nim nie zakochałaś. Na pytanie, czy odwzajemniasz uczucie, zgodnie z prawdą odpowiesz, że nie. Czy Twoją intencją jest zranienie tej osoby? Oczywiście, że nie! Ty wyrażasz swoje prawdziwe uczucia. Czy ta osoba poczuje się zraniona? Prawdopodobnie tak. To są nieuniknione sytuacje. Jednak najważniejsze jest by z Twojej strony, nie były to celowe działanie.
Bardzo często ludzie wyrażają swoją opinię i posuwają się za daleko.
Uważają, że mają prawo do własnej opinii. Po części tak tylko pamiętaj o cienkiej granicy, którą łatwo można przekroczyć. Jeśli chcesz być osobą asertywną, nie rań innych swoimi wypowiedziami, bo pamiętaj, że możesz komuś zniszczyć życie. Uwierz, czasami wystarczy powiedzieć komuś, „cieszę się Twoim szczęściem”, „dobrze, że Tobie się podoba” niż „beznadziejny wybór” lub „ten kolor sukienki jest okropny”.
Wracając do tego, co ta książka, może Ci zaoferować, to np. może być świadomość. W wielu przypadkach to już naprawdę wiele. Czasami to początek pięknych zmian. Dzięki książce, możesz również usystematyzować swoją wiedzę na ten temat. Wszystko zależy od tego, w którym obecnie jesteś miejscu albo skąd startujesz.
To, co ona zawiera to nie tylko czcze pisanie, są tam przykłady postępowań w pracy, w małżeństwie, w relacji z teściami. Znajdziesz też zadania do wykonania, by np. dowiedzieć się, co czujesz w pewnych sytuacjach. Na tacy podane jest jak zbudować asertywny komunikat. Przeczytasz historie kobiet.
Polecam ją każdemu, kto czuje, że pora na zmiany. Każdemu, kto wie, że potrzebuje popracować nad asertywnością. Pamiętaj jednak, że to proces, nie można nauczyć się tego w tydzień. Myślę jednak, że warto zacząć dziś, bo każdy dzień przybliża Cię od spokojniejszego życia. A w bonusie zapraszam do wpisu o niezależności, wystarczy, że klikniesz tu i gotowe!
W tekście zamieściłam moje linki afiliacyjne. Jeśli wejdziesz przez nie i dokonasz zakupu, to RBC podzieli się ze mną procentem z zakupu. Nie ma to jednak wpływu na Twoją cenę. Rekomenduje tę książkę z uwagi na korzyść mentalną, którą dzięki niej zyskałam. Ewentualna prowizja jest dla mnie dodatkiem, z którego chętnie korzystam, bo wiem, że polecam produkty, dzięki którym lepiej mi się pracuje oraz żyje.