Życie jako podróż – historia Angeliki!

Życie bywa jak długie oczekiwanie na wschód słońca.

Wiesz, że nadejdzie, ale czasem ciemność wydaje się nie mieć końca. To właśnie wtedy, w momentach niepewności, człowiek odkrywa swoją prawdziwą siłę. Taką podróż przeszła Angelika, zaczynając swoją drogę w Polsce, a kończąc – choć jestem pewna, że to nie jest jeszcze koniec – w Szkocji, w Edynburgu. Nie wszystko było oczywiste, a każdy krok w jej życiu to był wybór pomiędzy tym, co wygodne, a tym, co prawdziwe.

„Boję się, ale działam” – powtarzała sobie nie raz.

Bo jak można było inaczej, gdy serce podpowiadało, żeby iść w nieznane, mimo że strach, ten cichy doradca, próbował ją powstrzymać? „Lęk jest silnym doradcą, ale nie powinien być przeszkodą do osiągnięcia zamierzonego celu” – te słowa zapisane w jednej z jej książek to świadectwo tego, jak mocno wierzyła, że lęk może być przewodnikiem, ale nie musi być blokadą.

Zaczęło się od wyjazdu, od decyzji, by opuścić Polskę.

W 2017 roku Angelika razem ze swoim mężem spakowała walizki i ruszyła w podróż na północ. Edynburg – miasto mgieł i zamków, nowe życie, które na początku było pełne pytań bez odpowiedzi. „Nie ma przypadków” – powtarzała sobie za każdym razem, gdy wątpliwości pukały do jej drzwi. Nie wierzyła, że coś może się wydarzyć bez przyczyny – każda decyzja, każda zmiana miała swój sens.

Emigracja zmienia perspektywę – jakby patrzeć na życie z lotu ptaka.

Wszystko wygląda inaczej z tej nowej wysokości. Rzeczy, które kiedyś wydawały się kluczowe, z czasem tracą na znaczeniu. To, co było niejasne, zyskuje na ostrości. Emigracja to jak nauka chodzenia po wodzie – balansujesz, próbując znaleźć swoją nową tożsamość, ale wciąż pamiętasz o korzeniach. Tak samo było z Angeliką. „To, kim jestem teraz, to suma wszystkich doświadczeń” – mówiła, wspominając swoje życie w Polsce i te wszystkie drobne, codzienne decyzje, które doprowadziły ją do miejsca, w którym jest teraz.

A teraz? Teraz Angelika pisze książki, dzieli się swoimi doświadczeniami i motywuje innych.

„Nie ma w tym nic złego, jak chcesz prowadzić biznes z pasji” – przypomina tym, którzy zaczynają wątpić w sens łączenia pracy z miłością do tego, co robią. W swoich książkach Angelika prowadzi czytelnika przez swoją podróż, ale nie tylko swoją. „Piszę dla kobiet. Pozytywnym okiem patrzę na świat, bo świat jest piękny. Dziękuję, że jesteś. Weź tyle, ile potrzebujesz” – napisała, zwracając się do tych, które poszukują swojego miejsca w świecie.

Ale to nie jest opowieść o wielkich sukcesach, które spadły z nieba.

To historia o małych krokach. „Zaczynaj od małych kroków” – te słowa powtarza jak mantrę. Nic nie przychodzi od razu. Każdy wielki plan zaczyna się od najmniejszej decyzji. Jak układanie puzzli – na początku widzisz tylko chaos, ale z każdym kawałkiem obraz staje się coraz wyraźniejszy. Tak samo było z Angeliką – każdy krok w nieznane prowadził ją coraz bliżej do celu.

Nie można jednak mówić o jej historii bez wspomnienia o tym, co w niej najważniejsze. wrażliwości.

„Wysoka wrażliwość to zespół cech, do których trzeba podejść z wyrozumiałością i akceptacją” – podkreślała wielokrotnie. To, co kiedyś wydawało się słabością, z czasem okazało się jej największą siłą. Wrażliwość to nie ciężar, który trzeba nosić na plecach – to dar, który trzeba nauczyć się rozumieć.

W jednym z rozdziałów książki „Leć po marzenia” Angelika pisze:

„Chciałam napisać książkę po swojemu i się udało. Teraz czas na Ciebie… ” To nie tylko zachęta dla innych, by podążali za swoimi marzeniami, ale też przypomnienie, że autentyczność to klucz do szczęścia.

Ale sukces nie przychodzi bez pracy.

W ciągu kilku lat Angelika napisała dwie książki. Pierwsza z nich, wydana w 2023 roku, była dla niej jak skok w nieznane. Nikt nie powiedział jej, że będzie łatwo, ale gdy zobaczyła, jak czytelnicy na nią reagują, zrozumiała, że to był dobry krok. „Czasem wystarczy jedno zdanie, aby wziąć życie w swoje ręce i działać” – pisze, wierząc, że małe rzeczy mogą wywołać wielkie zmiany.

Każdego dnia Angelika dostaje wiadomości od kobiet, które dzięki jej historii zdecydowały się na zmiany.

Piszą do niej z pytaniami o to, jak zacząć, jak przezwyciężyć strach, jak znaleźć odwagę, by podążać za swoimi marzeniami. „Boję się, ale działam” – odpowiada im z uśmiechem, przypominając, że odwaga to nie brak strachu, ale decyzja, by iść naprzód mimo niego.

Angelika, jako matka i żona, udowadnia, że rodzina nie musi być przeszkodą w realizowaniu własnych marzeń.

„Tworzymy nasze życie razem, inwestujemy w siebie, a dzieci nigdy nie są przeszkodą” – mówi, podkreślając, że miłość do bliskich i samorealizacja mogą iść w parze. Razem z mężem prowadzą życie pełne pasji, realizując swoje marzenia, mimo wyzwań, jakie przynosi codzienność.

W końcu to historia o wierze w siebie i o tym, że każdy z nas ma w sobie siłę do zmiany.

„Nie ma przypadków” – powtarza. Każda decyzja, każdy krok, każda mała zmiana prowadzą do czegoś większego. I w tej prostocie tkwi prawdziwe piękno życia – w tym, by wierzyć, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu.

Od autorki

Patrząc na Angelikę, widzę coś więcej niż tylko człowieka dążącego do celu. Widzę kobietę, która – mimo strachu – idzie własną drogą, trzymając się swojej prawdy. To jak obserwowanie osoby balansującej na linie – z jednej strony istnieje niepewność, ale z drugiej, każdy krok jest pełen determinacji i świadomości tego, co naprawdę ważne. Podziwiam jej odwagę i wytrwałość. Jej podróż nie była łatwa, ale właśnie dzięki temu jej sukces smakuje tak prawdziwie.

Cieszę się, że los zetknął nasze drogi. Tak jak Angelika, nie wierzę w przypadki – każde spotkanie ma swój sens. Nasze rozmowy i jej historia skłoniły mnie do głębokiej refleksji nad moją własną ścieżką. Od lat pisałam, ale w pewnym momencie przestałam. Zwątpienie wkradło się w moje serce – myślałam: „Kto będzie to czytał? Po co?”. Te wątpliwości były jak cień, który zasłonił moją pasję. Ale Angelika, swoją postawą, przypomniała mi, jak ważne jest pisanie dla samej siebie – dla radości tworzenia, niekoniecznie dla innych. To, co robię, ma wartość, i zrozumiałam, że nie muszę tego nikomu udowadniać.

Teraz wiem, że pisarstwo to coś więcej niż tylko zapisane słowa. To oddanie części siebie każdemu zdaniu, to proces, który pozwala mi odkrywać siebie na nowo. I zamierzam powrócić do tego z pasją i nowym zapałem. Angelika otworzyła mi oczy na fakt, że wątpliwości zawsze będą, ale nie muszą nas zatrzymywać. Pisanie jest moją drogą – tak jak jej droga prowadziła ją przez własne lęki i niepewności – i teraz jestem gotowa nią podążać z jeszcze większą wiarą w siebie.

Jeśli zainspirowała Cię ta opowieść, to dopiero początek mojej lifestylowej podróży na blogu. Do tej pory znajdziesz tu więcej wpisów o tematyce biznesowej, ale już niebawem pojawią się nowe, pełne inspirujących historii, refleksji o codzienności, pasji, odkrywaniu siebie oraz równowagi w życiu. Czekają nas opowieści, które z pewnością skłonią Cię do przemyśleń i pozwolą spojrzeć na świat z innej perspektywy. Zostań ze mną, bo najlepsze dopiero przed Tobą!

Podobne wpisy